2015-02-15 - Kosz ułomków. O słoniu bagiennym lecz nie tylko

IKONKI_KOSZYK.jpg "Jeśli zaś miałbym opisywać również usposobienie słoni, to wypada mi powiedzieć, że schwytane na mokradłach Indowie uważają za głupie i kapryśne, górskie - za złośliwe i agresywne i niespolegliwe względem człowieka, chyba że czegoś odeń chcą. Najlepsze ponoć są równinne - dają się łatwo oswajać i lubią naśladownictwo, uczą się bowiem pisać, przy dźwiękach fletu zaś kiwają się, podskakują i puszczają w pląs".
Tak to pisał o słoniach Flawiusz Filostratos w Żywocie Apolloniusza z Tiany (Oficyna Literacka w Krakowie, tłum. Ireneusz Kania), III/IV w. n.e. 

Znalezione obrazy dla zapytania słon


Żywot nie jest jednak tylko zbiorem zabawnych głupstw (choć, jak widać z powyższego, zdarzają się), dlatego pozwolę sobie - w miarę czytania - wynotowywać co ciekawsze myśli i fakty. O samym Apolloniuszu (filozofie, magu, uzdrowicielu) napiszę na zakończenie, bo był to człowiek ze wszech miar ciekawy i kiedyś także konkurent Jezusa Chrystusa do rządu dusz.
Jego to aretologiczną biografię spisał na życzenie cesarzowej Julii Domny z rodu Sewerów niejaki F.F. właśnie i Bóg jeden wie, ile w Żywocie Apolloniusza, a ile Flawiusza...
(na żółto - mądrości, na niebiesko - niekoniecznie)

[mówi król Indów:] "Otóż jeśli ktoś spośród was fałszuje pieniądze [...], musi ponieść śmierć albo jaką inną karę. Tych zaś, którzy fałszują bądź hańbią filozofię, nie spotyka
u was [Greków], jak sądzę, żadna kara, i żadne prawo ani władza nad nimi nie stoi".

A wstawcie sobie zamiast Greków naszych rodaków, a miast filozofii - uprawianie polityki na przykład.

Mówią też, że spotkali tam kobietę od głowy do piersi czarną, od piersi do do stóp - białą, i że uciekli od niej jak od straszydła. [...] Otóż ta Induska poświęcona jest Afrodycie; rodzi się pstrokata na cześć bogini, tak jak Apis w Egipcie.

Zapytał tedy znów [mędrców-Braminów], za kogo sami się uważają, i usłyszał:
"Za bogów". Spytał zatem raz jeszcze: "A dlaczego?" - "Bo jesteśmy dobrymi ludźmi".

[...] chwytają też na owych łęgach dzikie osły. Zwierzęta te mają na czole róg, którym walczą mężnie, jak byki. Indowie wykorzystują ten róg w charakterze pucharu
i twierdzą, że kto się z niego napije, nie choruje tego dnia, i że nawet człowiek ciężko zraniony, po napiciu się z tego rogu, przejść może bez szwanku przez ogień...
".

(tu akurat tzw. "osioł Buridana", z tamtym niewiele mający wspólnego, może poza ładnym kapitolińskim rogiem)

"...ozdobą dla miasta milszą od portyków, malowideł i złota [...] są ludzie. Budowle zawsze tkwią tylko tam, gdzie je wzniesiono, nigdzie indziej, dzielnych zaś mężów widać i słychać wszędzie, a miasto, z którego pochodzą, uświetniają oni stosownie do tego, ilu ich i jak daleko zawędruje".

"Podobno we łbach smoków spoczywają klejnoty o najprzeróżniejszych kształtach, rozsiewające wielobarwne blaski". 

kon-smok_(2).jpg

(smokopodobny stwór - rysunek Joasi Piec-Gajewskiej; materiał nadesłany)

"Palamedes wynalazl pismo nie tylko ze względu na to, co należy zapisać, ale i po to,
by wiedzieć, czego zapisywać nie trzeba".

[o pływach:] "Ocean poruszają subtelne tchnienia bijące z rozlicznych otchlani pod nim
i wkoło niego".

Ale...
O Księżycu powiadają nam, że jego fazy - od nowiu, przez pełnię i ubywanie - mają związek z Oceanem [!! uwaga moja], nie są to jednak zjawiska współmierne, gdyż kurczeniu się Księżyca towarzyszy przybór wód".
Skąd niby w tamtych czasach F.F. miał znać mechanikę nieba? Związek Księżyca
z przypływami i odpływami przecież trafnie rozpoznał.

"Albowiem w sądzie nachalna elokwencja może zdradzić prawdziwy zamiar mówcy -oddziałanie na sędziów, podcza gdy skuteczniej wyrokowi [skazującemu] może zapobiec [elokwencja] dyskretna". (Na kanwie procesu Apolloniusza przed trybunałem cesarza Domicjana). Zaiste trudno nie przyznać Apolloniuszowi (F.F.) racji...

 

 

2015-02-11 - Jajko

Jestem w ośrodku rehabilitacji.

Rano zabieg.

Obok w kabinie, sądząc po głosie, starsza pani.

Rozmawia z terapeutką.

- Na śniadanie było jajko. Z koperkiem i majonezem.

Dodaje:

- Dobrze jest być z ludźmi.

 

2015-01-16 - Kosz ułomków. Rozkruszona poezja?

IKONKI_KOSZYK.jpg
"Proza to rozkruszony wiersz" - Roberto Calasso w eseju "Mallarmé w Oksfordzie", pomieszczonym w książce Literatura i bogowie (wyd. Czuły Barbarzyńca, Warszawa).

Czy każda?

2015-01-10 - "Te rzeczy nigdy się nie zdarzyły, ale są zawsze"

- pisze neoplatończyk Salustios w traktacie O bogach i świecie, którym wspierał cesarza Juliana (Apostatę) w jego staraniach o przywrócenie starej wiary w bogów olimpijskich. 
A ma na myśli mity.
Czym jest mit? 
Pierre Grimal w swoim Słowniku Mitologii Greckiej i Rzymskiej definiuje mit następująco:
"Zwykło się nazywać mitem w sensie wąskim opowieść odnoszącą się do porządku świata dawniejszego niż porządek obecny i przeznaczoną nie do wytłumaczenia szczegółu lokalnego i ograniczonego [...], ale do wyjaśnienia organicznego prawa rzeczywistości.
W tym sensie historia o Heraklesie, który po jakiejś przygodzie nadaje nazwę określonemu miejscu (np. 'Słupom Heraklesa'), nie jest mitem 
(a tzw. podaniem ajtiologicznym - rl). Przecież w tym wypadku nie idzie o totalny porządek świata". 
My, zwyczajni, współcześnie żyjący ludzie, uważamy 
co prawda za mity to wszystko, co od Homera po czasy późnego Cesarstwa spisano o greckich (i rzymskich) bogach, herosach, ich genezie, dziejach, związkach z ludźmi, światem żywym i nieożywionym, ale ograniczenie Grimala wytrąca nas z powierzchownego rozumienia sensu mitu. Bowiem, powtórzę to raz jeszcze, mit mówi o pewnych PRAWACH, REGUŁACH RZECZYWISTOŚCI.

"One natomiast [mityczne opowieści] oczekują od nas tylko tego jednego: abyśmy uznali, że istnieją. Możemy w takim razie jasno sobie powiedzieć, czym była i czym JEST [podkreslenie moje] tamta antyczna trwoga, którą baśnie budził i wciąż w nas budzą. To nic innego jak trwoga dla nas najbardziej podstawowa: przerażenie światem, lęk przed jego milczącą, złudną, górującą nad nami tajemniczością. [...] A jeśli mit to nic innego jak ten korowód mitycznych zjaw, który sprawia, że uznajemy ich istnienie, to nie należy porywać się naiwnie na objaśnianie mitów, skoro to one, mity, objasniają nam poznanie nas samych i wiedzę o sobie". 
Tak kończy Roberto Calasso esej, załączony do jego wspaniałej książki Zaślubiny Kadmosa i Harmonii IKONKI_!1.jpg (tłum. St. Kasprzysiak), w której snując fascynującą opowieść, odsłania nam różne warstwy mitów: o Zeusie, o Dionizosie, Artemidzie, Tezeuszu, o bohaterach spod Troi, ich wcześniejszych i dalszych losach (Achilles, Agamemnon, Orestes, Helena, Odyseusz...). O nas samych przecież.

Skąd w porze okołoświątecznej ta refleksja o antycznych mitach? Może stąd, że coraz silniej prześladuje mnie myśl, że barwa tego świata rozszczepia się w Wielkim Pryzmacie i trzeba widzieć (a przynajmniej próbować) całe spektrum jego światła.  

Nawiedza mnie w nocy, a Was?

Te rzeczy nigdy się nie zdarzyły, ale są zawsze. 
 

(O dostępnych u nas Mitologiach świata antycznego jeszcze kiedyś napiszę).

2014-12-23 - Urodziłam na pustyni / cię celowo, / bo nikt jeszcze tej krainie / nie królował

Wiersze bożonarodzeniowe pisałć zaczął w Rosji, kontynuował na emigracji. Powstało ich ok. 30. W tych wcześniejszych czas Bożego Narodzenie jest raczej pretekstem dla powstania wiersza, jakby tłem, w tych późniejszych jest już tematem głównym. I choć mówil, że nie wie, czy jest wierzący, czy nie - poezja ta ma oczyszczającą, filtrującą siłę. Wiersze mają zróżnicowaną formę: początkowo zmienną, w latach 80./90. poeta stabilizuje metrum, które staje się metrum opowieści, spokojniejszym, powolnym.
To wiersze na Narodzenie Pańskie Josifa Brodskiego (na podstawie rozmowy poety  z Piotrem Wajlem, Znak).

Gwiazda Bożego Narodzenia

W porze zimowej, w wiosce, która czuła się zadomowiona 
w upale, a nie w zimnie, i w poziomach, nie w górskich pionach
przyszło na świat w jaskini dziecię - po to, aby zbawić ten świat. 
Wiał ostry, jak to bywa na pustkowiu i zimą, wiatr.
Dziecięciu wszystko zdawało się ogromne: pierś matki, para 
z nozdrzy wołu, dary Kaspara, Melchiora i Baltazara, 
złożone przez nich przed progiem, gdy ze szpar wrót trysnął blask. 
Dziecię było zaledwie kropką - kropką była też jedna z gwiazd.
Z uwagą, bez mrugnięcia, przez blade, rozpierzchłe chmury 
w Narodzonego w żłobie wpatrując się z dala i z góry -
z głębin kosmosu, z jego przeciwległego końca -
zaglądała w jaskinię gwiazda. Spojrzeniem Ojca.

tłum. St. Barańczak 
(zmarł w te Święta, wielka to strata dla poezji i narodu)

(w tytule incipit wiersza Kołysanka w tłum. Katarzyny Krzyżewskiej)

« Pierwsza  < 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 >  Ostatnia »